Ogrody Reja

[Gosia i Bartek]

myślę, że to jednak po prostu studenci pojechali do domu na święta
pozdrawiam

[Renata & Marcin]

Czy uważacie, że powinniśmy poprosić właścicieli dużych białych samochodów dostawczych aby jednak znaleźli inny parking ? Są to mieszkańcy naszych bloków ale te samochody zajmują podwójne miejsca parkingowe, a czasem jak źle staną to nawet więcej. Co Wy na to ?

[Elzbieta Lejczak]

Na uregulowanie korzystania z miejsc parkingowych moze byc bardzo prosty sposob:
Tabliczka z numerem rejestracyjnym na danym miejscu. Problemem moze byc ustalenie, gdzie kto chce parkowac, ale co do tego mozna sie porozumiec na zebraniu wspolnoty. Przeciez kazdemu mieszkancowi zalezy, by moc miec mozliwosc zaparkowania kolo domu. Taka liste z numerami rejestracyjnymi ( a aut nie zmienia sie jak rekawiczki - a jezeli - to aktualizacja) powinien miec tez ciec. W razie obcego parkowania - Straz Miejska i odholowanie na koszt dzikiego lokatora. Wykorzystywanie zaplaconych przez nas miejsc zarowno na dziedzincu jak i w garazu przez nieuprawnionych nalezy traktowac jako zawladniecie czyims mieniem (cwaniactwo - a - mowiac mniej lagodnie-kradziez). Do zadan ciecia nalezaloby dolaczyc obowiazek kontrolowania parkujacych samochodow , a takze sposob parkowania tychze . Ale jezeli chcemy miec porzadek z parkowaniem, to wszyscy upowaznieni do korzystania z dziedzinca i garazu powinni zaopatrzyc sie w pilota.(Deweloper powinien sluzyc lista mieszkancow). To by wyeliminowalo i trabienie i wykorzystywaczy, a wszystkim nam dalo mozliwosc sprawdzania tak parkujacych, jak i sprawowania dozoru przez cieci. Jezeli sami nie wyegzekwujemy szacunku dla naszej wlasnosci, to nikt tego za nas nie zrobi.

[Zofia]

Albo ewentualnie zrobić naklejki na szyby samochodów uprawnionych do wjazdu - albo inne widoczne "przepustki". I to niech kontroluje ochrona, a reszta na lawetę. Może taki system by zadziałał?

[Logos]

Mi też się wydaje, że system z przepustkami będzie najlepszy bo biorąc pod uwagę, że to Polska ciężko będzie się dogadać co do wyznaczonych miejsc parkingowych i zawsze znajdzie się taki ktoś, któremu nie będzie coś pasowało

[MartaBartek]

My mamyn kupiony garaż w podziemiu, więc generalnie nie mamy problemu z miejscem do zaparkowania, jednakże uważam, że rozdzielenie miejsc na dziedzińcu i przypasowanie wraz z tabliczkami, numerami itp to nie jest dobry pomysl. Bo dlaczego ktoś miałby mieć zapewnione miejsce parkingowe za porozumieniem wspólnoty, a ktoś inny musiał zapłacić za to grubą kasę (w podziemnym). Parking na dziedzińcu jest wspólny i np my posiadając garaz też czasem chcemy zaparkować "na górze" bo np za 3 godziny znów będziemy gdzies jechać i nie chce nam się wjeżdżać i wyjeżdżać co chwilę do/z garażu... albo przyjada do nas na weekend czy na święta znajomi/rodzina.... myślę że do każdego może przyjechac ktoś i co wtedy?
moim zdaniem cała sprawa rozchodzi się o kontrolę tego kto wjeżdża na dziedziniec i to powinno być bardziej restrykcyjnie kontrolowane, by nie zdarzały się właśnie sytuacje, ze parkują sobie tu osoby z sasiednich osiedli... pomysł z jakimiś przepustkami czy charakterystycznymi naklejkami czy cos jest ok, a jeśli chciałby wjechać ktoś bez tego (np gość do kogos z mieszkańców) to ochrona powinna dostac taką informację np przez domofon, albo ktoś sam się może pofatygować i otworzyć...

[Renata & Marcin]

Marta i Bartek mają rację, tabliczki to niezbyt dobry pomysł. Natomiast przepustki to pomysł dobry ale jak wyznaczymy ilość przepustek przysługujących - jedna na jedno mieszkanie czy też na każdy samochód (po uprzednim podaniu numerów rejestracyjnych ) ?

[sztefan]

Drodzy Sąsiedzi
Jest tylko jeden problem - my tu sobie gadu gadu i ustalamy (i dobrze bo warto miec jakies propozycje rozwiazania problemu) - ale dyskusja przewija sie w niewielkim gronie niestety.
Trzeba temat poruszyc na forum wspolnoty jak juz bedzie - wartoby przyspieszyc proces jej tworzenia i organizacji pierwszego zebrania !

pozdrawiam
sztefan

[igor72]

co do tabliczek - też jestem przeciw.
Zgadzam się z argumentacja M&B, a miejsca na wewnętrznym dziedzińcu są do powszechnego (mieszkańców użytku). to, że niektorzy ich nadużywają (vide dyskusja o licznych samochodach jednego właściciela), nie upoważnia nas do ograniczania dostępu tabliczkami.
Jak przyjadą do mnie rodzice, czy po prostu goście, to chcę, żeby zaparkowali na parkingu, an nie biegali kilkaset metrów